Na panelu poświęconym pakietowemu PPP spotkało się grono uznanych ekspertów i praktyków. Uczestnicy wyraźnie podkreślili, że choć liczba projektów PPP realizowanych w Polsce utrzymuje się na podobnym poziomie to znacząco spadła ich wartość. Zdaniem Michała Piwowarczyka, zastępcy dyrektora Departamentu Partnerstwa Publiczno-Prywatnego w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, doszło do pewnego rodzaju tąpnięcia: „Jeżeli weźmiemy pod uwagę projekty z ostatnich trzech lat to łączna wartość zawartych w 2019 roku umów była na ok 1 mld złotych. W 2020 1mld. 300mln. W 2021 roku łączna wartość projektów PPP spadła do 170 mln złotych. Jeśli chodzi o ten rok to mamy tylko dwie umowy i efekt bym powiedział takiego wyczekiwania”.
Co ciekawe Ministerstwo nie odczuwa spadku zainteresowania przez samorządy tą formułą zawierania umów – więc gdzie jest problem?
„
To efekt m.in. opóźnienia nowej perspektywy finansowej UE, problemów wywołanych przez pandemię COVID-19 i niepewności w gospodarce, którą pogłębił atak Rosji na Ukrainę”. Podsumował przedstawiciel strony rządowej.
Adriana Mierzwa – Bronikowska z kacelarii DLA Piper widzi problem w wartości składanych projektów a na drugim miejscu w ich finansowaniu: „Jest to pewnego rodzaju aberracja bo na świecie jednym z głównych wyznaczników czy projekt nadaje się do PPP czy nie to jest właśnie jego wartość. Jest kilka przyczyn dlaczego tak się dzieje. Koszt, ciężar pracy włożony w dobre przygotowanie projektu, rzetelne analizy, czas – to są czynniki, które powodują, że nie jest to uzasadnione dla projektów o małej wartości. Druga kwestia to finansowanie. Instytucje finansujące są zainteresowane głównie projektami o większej skali z podobnych przyczyn. Jednak uważam, że pakietowe PPP może mieć sens i takie projekty mogą osiągnąć efekt skali – przykład projektu archiwów państwowych, gdzie od strony zamawiającego prowadzenie jednego projektu dla pięciu lokalizacji, wypracowanie dokumentacji transakcyjnej w ramach jednego postępowania, niesie ze sobą wiele korzyści. Także na poziomie zarządzania tym projektem”.
Jednak żeby móc mówić o udanym projekcie, godnym podawania jako przykład muszą być spełnione bardzo ważne czynniki: „W każde PPP należy włożyć bardzo dużo pracy. Rzetelne analizy są podstawą realizacją wszystkich projektów. Natomiast w pakietowym PPP, nie dość, że są równie istotne to działają trochę na takim niezagospodarowanym polu więc te analizy prowadzą do wypracowywania nowych modeli. Wymaga to zaangażowania i od strony doradców, instytucji wspierających. To jest spore wyzwanie dlatego należy dołożyć apetyt i chęć podmiotów publicznych. Musi się znaleźć kilka, które będą chciały zrealizować wspólnie projekt, sięgnąć po wsparcie ministerstwa, doradców, zaplanować, że będzie to długi proces. Mieć taką całościową wizję realizacji danego projektu”.
Dla Adama Pustelnika, wiceprezydenta Łodzi, kluczowy jest czas – a inwestycje w PPP mają nieco dłuższy czas realizacji – nie na poziomie wykonawczym ale choćby prowadzonego dialogu konkurencyjnego czy wypracowania umowy: „Wg. mnie z PPP jest szereg wyzwań na poziomie strategiczno-strukturalnym. Jeden z problemów to jest czas trwania tego PPP bo wiemy, że sektor publiczny porusza się w wielu przypadkach kadencyjnością i zdarzały się nieraz przykłady niekontynuowania prac przez kolejną ekipę decyzyjną.
W opinii Michała Olszewskiego, wiceprezydenta Warszawy, problem z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych przez samorządy, także w formie Partnerstwa Publiczno-Prywatnego wynika z osłabienia finansów gmin na skutek zmian podatkowych obcinających zdolności finansowe samorządów: „Teraz w przypadku Warszawy jesteśmy ubożsi, przez ruchy rządu, prawie o 2mld złotych, a to jest 10% budżetu miasta, no to o tyle właśnie nie jesteśmy w stanie zawierać nowych transakcji, umów itd.”.
Przemysław Szulfer, dyrektor ds. finansowych odpowiedzialny za rozwój PPP w Warbudzie, zwrócił uwagę, że pieniądze po stronie publicznej nie są podstawowym warunkiem powodzenia projektu, ale jego ekonomiczna i społeczna użyteczność: „Jako Warbud jesteśmy praktykami i realizujemy projekty PPP nie jako sposób na finansowanie inwestycji tylko sposób na realizację inwestycji – mądre projektowanie, mądrą realizację i optymalne utrzymanie tych obiektów. W sytuacji, w której miałbym mniej pieniędzy i musiałbym podchodzić selektywnie do inwestycji, to przede wszystkim stawiałbym na PPP z myślą o efektywnym gospodarowaniu publicznym pieniądzem. I zachęcam wszystkie samorządy – właśnie w sytuacji ograniczonych i wpływów i rosnących kosztów – do rozważenia PPP jako sposobu na nie tylko na sfinansowanie inwestycji, ale również ich efektywną realizację.
Na pytanie – Czego brakuje by ożywić rynek PPP do wielkości na jaki zasługuje? Adam Skwarski z Budimexu odpowiedział: „Brakuje projektów, które tworzyłyby dobre praktyki. Im więcej będzie dobrych projektów, tym szybciej się będziemy uczyć – banki, samorządy, sektor prywatny. Taki efekt kuli śnieżnej. Wtedy zwiększy się zaufanie”.
Stronę samorządową reprezentowało dwóch wiceprezydentów: Michał Olszewski z Warszawy oraz Adam Pustelnik z Łodzi. Przedstawicielem Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej był Michał Piwowarczyk. Strona prywatna i doradcza składała się z Adriany Mierzwy – Bronikowskiej, kancelaria DLA Piper oraz przedstawicieli firm budowlanych – Adam Skwarski z Budimex SA oraz Przemysław Szulfer z Warbud SA. Debatę poprowadził dziennikarz www.PortalSamorzadowy.pl